piątek, 17 września 2010

Życie znów przyspieszyło.
Miotam się pomiędzy pracą, szkołą i przedszkolem.
Nie wspomnę o zajęciach dodatkowych, codziennie mamy coś.
Dziesiątki bardziej i mniej potrzebnych czynności zapełniają
kolejne dni września. Pędzę przed siebie...

Pogoda mnie nie rozpieszcza, za szybko zimno i ciemno.
Jedynie nagietki, wrzosy i mimoza pocieszają moje oczy.
Zaczyna się czas otulania, sezon na wieczorne świece i kadzidła.
Zbieram i szykuję książki na ponure dni.

Na dobry początek jesieni wybrałam się do teatru na
"Białą bluzkę". Nie żałowałam ani chwili. Nie jestem obiektywna albowiem
bezwarunkowo lubię Osiecką , Jandę i Umer.
Postanowiłam. Koniec roku ma być teatralny.
To postawi mnie do pionu.

środa, 1 września 2010

Moja Droga A. wyrwała mnie do odpowiedzi.
Pytanie brzmi - co lubię?

Lubię:
-zapach mojego domu w letnie , słoneczne popołudnie
-ciszę nocy, ten moment kiedy wszyscy śpią a ja mam czas dla siebie
-smak swieżo zmielonej i zaparzonej kawy
-odgłosy lasu, szum morza , dźwięk wiosennego deszczu

Czasownikowo rzecz ujmując, najbardziej lubię:

-zrobić coś pożytecznego
-od czasu do czasu zmienić perspektywę
-czytać ,przeglądać, studiować albumy, ksiązki czasopisma, gazety, przepisy
-szperać i znaleźć sobie coś , czego nikt inny nie ma ( nie mówimy o chorobach , rzecz jasna a o ciuchach)
-wyspać sie porządnie
-wycierac się po barach w miłym towarzystwie, czyli pogadać o życiu w ramach kobiecej grupy wsparcia


Mogłabym tak wyliczać do jutra, kto by to wytrzymał, dlatego więc przekazuję pałeczkę dalej- Annie.