Śmiało można powiedzieć,że się blogowo zapuściłam.
(zresztą nie tylko blogowo, ale o tym sza!)
Dni płyną jak szalone, obowiązki się mnożą a czas kurczy.
Jedynie dzieci i ich widzenie świata stawia mnie do pionu , zatrzymuje w biegu , zmusza do refleksji.Często powoduje uśmiech na twarzy i w sercu.I to dobrze , jak mówi
moje młodsze dziecko.A gada ostatnio dużo , oj dużo.
H.-Mamo, wyjdę za mąs!
Ja- O! Tak, a za kogo?
H.-Za Maćka G.
Ja- Dlaczego za niego właśnie?
H.-Bo on jest psystojniak! Poza tym jest moim księciem!
Ja- Ale za niego nie możesz wyjść za mąż bo to twój brat cioteczny.
H.- Mogę, mogę , weźmiemy ślub w kościele.I urodzę dwoje dzieci.
Ja- A może wyjdziesz za Jacka?( mówię chcąc zapobiec kazirodztwu)
H- Nie, nie za Jacka nie , za niego wyjdzie Madzia G.( koleżanka, również z przedszkola , jak pozostałe postaci wystepujące w dialogu, oprócz mnie , rzecz jasna.)
No cóż , jak się ma cztery lata z kawałkiem, wszystko jest możliwe..
H- mamo, zanieś te ksiąski do mojej komnaty, prosę.
Ja- (lekko zaskoczona) a co to jest komnata?
H- mamo , nie wies? to jest taki pokoik księznicki.
I tak właśnie toczy sie moje życie teraz , między przygotowaniami do ślubu
a urządzaniem komnaty ksieżniczki oraz czytaniem bajek , co widać.
Miłego weekendu:)
Sukhumvit 38
9 lat temu
Moja droga B.,
OdpowiedzUsuńu Ciebie zupełnie jak w brytyjskiej rodzinie królewskiej ;)))
niekiedy mam wrażenie, że moja w ogóle nie przestaje mówić:-)
OdpowiedzUsuńMiłego...
Moja Droga A:)
OdpowiedzUsuńHe, he, he świetne skojarzenie.Z tą różnicą,że u Nich już po..a u nas ciągle sprawa w toku:))))
Uliszko:)))
OdpowiedzUsuńCiekawe po kim to ma???
Pozdrawiam Cię majowo:)))
Moja droga B.,
OdpowiedzUsuńwybór odpowiedniego królewicza, to nie takie "Hop siup", trzeba się rozejrzeć, zastanowić.... :) Więc nie martw się, że wy nadal w fazie poszukiwań ;)))
Moja Droga A:))
OdpowiedzUsuńTym to się wcale nie martwię, raczej snuję luźne refleksje,że to już...No i że jestem taka stara. Taka w sam raz na babcię się nadająca.