Sa takie dni kiedy nie dzieje się nic , czas płynie leniwie, robisz co do ciebie należy ,jesteś w ciągu powtarzalnych aktywnosci, zdarzen , mysli.. I nie wiesz czy to wtorek czy czwartek bo każdy dzień podobny do kolejnego, więc codziennie masz wrażenie ,ze jest poniedziałek.
Aż tu nagle nadchodzi taki tydzień , w którym każdy dzień ma swoje imię i nazwisko, i nie sposób je pomylić.I potrafisz odróżnić, nazwać i nawet zapach określić.
I taki jest ten tydzień właśnie . Wiele by o tym pisać...ludzie , wspomnienia, emocje...
We wtorek balowałyśmy z Moją Drogą A. na czterdziestych urodzinach naszej koleżanki! Tak , tak na czterdziestych , taka stara a jeszcze żyje ..Impreza w stylu amerykańskim, czyli surprise!Trzeba było widzieć minę jubilatki, kiedy stado znajomych głośnym okrzykiem przywitało ją, gdy stanęła w drzwiach swojego mieszkania. Do tego radosne sto lat , kwiecie, tort i szampan. Chyba do dziś ma wątpliwosci czy aby zdarzyło się to naprawdę...Ja też.
Dla mnie był to naprawdę fajny czas z ludźmi, z którymi nie spotykam się często.
Kolejne takie chwile mam nadzieję złapać w weekend.
Wyruszamy jutro, bladym świtem, na szwendanie po Kaziemierzu. Bagaże przyszykowane , zakupy zrobione, jeszcze kilka drobiazgow, jakaś książka, laptop. Mam nadzieję,ze dam radę pomieścić te wszystkie emocje, no i że wielka woda nam nie przeszkodzi...
Co za tydzień...
Sukhumvit 38
9 lat temu
:) super pomysł :) i świetnie, że się udało :) chciałabym kiedyś coś takiego zorganizować... ale Bardzo Mądry Mężczyzna nie chce...
OdpowiedzUsuńW tym wypadku też nie byliśmy pewni reakcji.Mogło byc róznie, ale okazało się,że pomysł był jednak trafiony.
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą Mała Mi:))))))
blady świt już jest, a więc w drogę, a więc dalej i dobrze:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Nie ma to jak spontaniczne wyjazdy:-) Pozdrów Kazimierz ode mnie.
OdpowiedzUsuńBello,
OdpowiedzUsuńjuż poniedziałek zawitał, jak było, pisz!!!!
Holdenie:)
OdpowiedzUsuńBladym świtem ruszyłam z kopyta, przed siebie...byle dalej...na spotkanie nowego. Warto było:))))
Uściski:))
Uliszko:))
OdpowiedzUsuńKazimierz pytał kiedy go nawiedzisz:)))))
Moja Droga A.:))
OdpowiedzUsuńWróciłam cała i sucha. Reszta opowiesci na skype. Co Ty na to????
Wiesz, że zawsze jestem na TAK! Trudniej jest "wstrzelić" się w czas....
OdpowiedzUsuńBello, muszę się zahasłować. Prześlij mi, proszę, swój adres mailowy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)
Uliszko:)
OdpowiedzUsuńWysłałam, mam nadzieję,ze doszło.Pozdrawiam ciepło:)