Siedzimy w domu, trochę polegujemy, snujemy się,
marudzimy, smęcimy,przewalamy sie z kąta w kąt,
coś tam poczytujemy, podsłuchujemy , gotujemy,
znienacka pieczemy ciasteczko, no a potem wiadomo..
wkurzamy się na siebie, kreślimy kolorowe koła na płachtach papieru,
wyglądamy przez okno , ścigamy wzrokiem sikorki i gile,
malujemy stare kosze, organizujemy przyjecia dla lalek,
budujemy tekturowe domki i szałasy z koca,
wzdychamy, parzymy zioła,
słowem- Chorujemy...
Sukhumvit 38
9 lat temu
Chorujecie, ale jak?! Co za wdzięk, co za błoga aktywność! Ale to wszystko możecie robić zdrowi; zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńOoooo, powiem za wieszczem: To lubię! Lubię też w chorobie zakopać się pod kołdrą i mieć cały świat gdzieś, ale wiem, co to znaczy chorowanie z dziećmi....
OdpowiedzUsuńZdrowia, moja droga B., zdrowia, wszak niedługo się spotykamy! :D
Beatto:)
OdpowiedzUsuńZwykle nie ma czasu na różne rzeczy. Jesteśmy już w fazie końcowej choroby, więc możemy sobie pozwolić na takie tam , małe szaleństwa:))))
Moja Droga A:))
OdpowiedzUsuńRobię co mogę by być na sobotę jak ta lala...
A swoją drogą chorowanie razem z dziećmi wymaga żelaznego zdrowia.
A jak do tego dochodzi jeszcze chory Osobisty...
OdpowiedzUsuńA to już prawie kolejna plaga egipska !! W takiej sytuacji ja wysiadam..To już nie na moje nerwy.
OdpowiedzUsuń