piątek, 30 lipca 2010

Bilans lipca.

Tydzień urlopu już za mną.
Remont pokoju ukończony.
Meble dla nastolatka kupione.
Dwa krzesłka H. pomalowane.
(Uwaga! Maluję wszystko co
podejdzie mi pod rękę.)
Ogórki zrobione.
Dżemy usmażone.
Cukinia zamarynowana.
Być może tez i zmarnowana.
Czas pokaże.
Wszystko poprane, wyprasowane.
Walizki spakowane.
Ja już w bloku startowym bo
nerwy na wykończeniu....
Chęć odmiany - duża.
Potrzeba odpoczynku - wielka.
Tęsknota za morzem - ogromna.

4 komentarze:

  1. Zasłużyłaś na odpoczynek> Dla odmiany przydałby Ci się taki od rana do wieczora, brzuchem do góry:-)Po takich wyczynach trudno wyhamować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja droga B.,

    Moja dzielna Matko-Polko, wzorze z Sevres! Odpoczywaj, fizycznie, a przede wszystkim psychicznie!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uliszko:)
    Przy małym dziecku, tak absorbującym jak H, to niemozliwe. Ale i tak wypoczęłam nieco, zmieniłam klimat, krajobraz za oknem. Musi wystarczyć.
    Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja Droga A:))
    He, he, he daleko mi do wzoru.
    Najważniejsze żeby głowa odpoczęła. A z tym u mnie najtrudniej.
    Ściskam Cię i czekam na pogaduchy :))))

    OdpowiedzUsuń