wtorek, 16 marca 2010

Od rana imprezuję, he, he...
Wszyscy wkoło mili, same dobre słowa.
Kwiaty w kolorach lata, usmiechy, całusy , uściski..
Prezenty takze sa, a jakze! Takie, jakie lubię najbardziej. Cos do czytania.
Coś do słuchania. A najpiękniejszy- słońce pomarańczowe
na tle niebieskiego nieba!! Na kartce i za oknem.!!!
Jak na zamówienie.Niektorzy mają fory na górze..co?

I na dodatek mam namacalny dowód na to,ze moja córka
jest moją córką. A mianowicie, zjada najpierw czekoladę
z ptasiego mleczka a dopiero potem środek. Zupełnie jak ja.

I jak tu nie być szczęśliwą???

6 komentarzy:

  1. Czyli co? Wszystkiego najlepszego! :)))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmm... to może być i moją, tak samo postępuję z ptasim ;)

    A tak w ogóle niech się święci!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mauro:)))
    Dzięki wielkie:))
    Szkoda tylko,że aura dnia świątecznego jest tak ulotna...

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja Droga A.:))
    Dobrze, że nie jesteś facetem w tej sytuacji:))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Buziaki przesyłam i ściskam :) cieszę się, że taki miły dzień! A to z córką? Urocze :) Imprezuj!!!! :)

    OdpowiedzUsuń