środa, 23 czerwca 2010

Miniony weekend był absolutnie krakowski.
Trzy dni w tym dziwnym , specyficznym, nieodgadnionym mieście,
które darzę miłoscią młodzieńczą.
Trzy dni bez pospiesznych myśli, natrętnych telefonów, niezałatwionych spraw.
Trzy dni i dwie noce, w tym noc teatrów.
Lekko, relaksująco, błogo.
Trzy dni..
Nie chcę nic więcej.

16 komentarzy:

  1. Kraków, bez-myślenie, spokój - szczerze zazdroszczę i pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. a mnie już w tym mieście 3 lata stuknęły i chcę o dziwo więcej:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Noc teatrów? :) coś więcej? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Noc teatrów? :) coś więcej? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaa :) był jakiś błąd na blogerze i stąd moje potrojenie :) przepraszam!

    OdpowiedzUsuń
  6. noc teatrów to by było coś! jeszcze w Kraku - wow!

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja droga B.,

    omówiłyśmy to już dogłębnie, nie mniej powtórzę jeszcze raz: JAK JA CI ZAZDROSZCZĘ!!!

    Tych trzech dni wolności, beztroski, snucia się po Krakowie, kawy na Rynku...

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie było w Krakowie, szkoda że tak krótko :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uliszko:)
    Długo czekałam na taki weekend.W końcu się doczekałam.Warto było. Pozdrawiam Ciebie i Poznań:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Kaś:))
    Zupełnie mnie to nie dziwi.Powiem więcej - zazdroszczę tego bycia w tym właśnie miejscu.
    Pozdrawiam:))))

    OdpowiedzUsuń
  11. Mała Mi:))
    W nocy na rynku mozna było zobaczyć grupy teatralne z róznych miast- przedstawienia, incenizacje,etiudy i rozne inne gatunki artystyczne.
    Oj działo się,działo:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Anno:)
    Teatry , jak teatry ,na róznym poziomie. Ale atmosfera , wyjątkowa:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Beatto:)
    Masz rację..ach..:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Moja Droga A.:)
    Tego czego mi brakowało to Ciebie:)))
    Musimy to nadrobić:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Asiu:)
    Jasne,że szkoda ale z drugiej strony niektórzy i tego nie mieli,nie???
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń