niedziela, 1 grudnia 2013

Plan wydaje się prosty.
Zrobić wszystko wcześniej.
Żeby święta mnie nie zaskoczyły.
Przede wszystkim- prezenty,
zwykle myślę o nich już od początku grudnia.
W tym roku , zgodnie z planem , większość już mam.
 Brakuje kilku ale postaram się w
Tygodniu się tym zająć.
Druga sprawa- porządki..oj
Spisałam gdzie muszę zajrzeć.
Są takie miejsca, które dawno nie widziały wody i mydła, niestety..
Urwę łeb hydrze, planowo , po kolei, z premedytacją. Nie dam się tak łatwo.
Na koniec- jedzonko. Pierniczki, pierniki, ciastka imbirowe, makowiec.
Mniam:) Plan jest żeby od początku grudnia zacząć wypieki. Wyjdzie im to na zdrowie.
Spokojnie poleżakują , ukryte przed dzieciakami w spiżarni.
Jak już uporam się ze wszystkim, zgodnie z planem, wtedy odetchnę.
Uśmiech zagości na mym licu,
kto wie, może nawet przemówię ludzkim głosem
w noc wigilijną ale nie obiecuję... Zgodnie z planem.

czwartek, 28 listopada 2013

Im dłuższa przerwa w pisaniu tym trudniej zacząć.
Bo o czym pisać, czy o planowaniu , które  często porządkuje  nasze życie
A może o jedzeniu i gotowaniu, zakupach u "baby"- jajach od szczęśliwych kur, świeżym masełku, serach kozich.O tym ,że warto , że trzeba ,że jesteś tym co jesz..
Może o słodkim lenistwie, o małych przyjemnošciach, o dopieszczaniu dziecka,które jest w nas
O przygotowaniach do świąt, o książkach, co leżą przy łóżku, o marzeniach, z których nie wolno zrezygnować
Nie  wiem...pomyślę i wrócę.

sobota, 26 października 2013

Mieć pewność , że
Jak wstanę rano to słońce będzie świecić po właściwej stronie
A ziemia nie usunie się spod nóg
Że owsianka będzie zbawieniem dla mojego organizmu a kawa
Miłym przerywnikiem w ciągu dnia
Że droga do pracy pozbawiona będzie wszelkich niebezpieczeństw
Że moje dzieci będą  mogły mieć marzenia na miarę marzeń , jak dotychczas
Że po piątku będzie sobota a w niedzielę uroczysty obiad
Że słowo  "chcę "zawsze wyprzedzi słowo "muszę"
Że nie zabraknie tego co najważniejsze.

 Tak , mieć pewność..
Bardzo bym chciała ,by życie mnie nie zaskoczyło...


niedziela, 20 października 2013

Sobota była definitywnym  pożegnaniem z latem (ciepłem)
Zebrałam ostatnie śliwki, te najsłodsze węgierki
Z pomarszczonymi główkami
Zerwałam podmarznięte jabłka i złote gruszki
Rozpaliliśmy ognisko
Pachniało końcem
I jakoś się tak ciężko zrobiło na chwilę
Że kolejny rok za nami
Że  niektórych brak
Że mijamy...

wtorek, 1 października 2013

Zbieram kasztany,
Kolekcjonuję  złote liście jak myśli
Suszę ostatnie zioła
Upycham  w słoiki smaki i wspomnienia
Zaklinam słońce
A jesień ...trwa.

niedziela, 29 września 2013

Może powinnam przywyknąć do systematycznych wpisów?
Żeby jakiś ślad , żeby chwilę zatrzymać...
Ostatnio krucho u mnie z optymizmem
Życie nie sprzyja
Z drugiej strony , sprzyja bardzo..

piątek, 7 czerwca 2013

Był długi weekend, był Budapeszt...
Niezapomniane chwile
Układam je w głowie i w sercu
Taka namiastka wakacji
Wstęp do urlopu
Radość zwiedzania
Lemon tart w  Gerlóczy Kàvèhàz
I pyszna kawa
Mam nadzieję, że to dopiero
Początek romansu z tym
Niezwykłym krajem.
Mam apetyt na więcej..

sobota, 25 maja 2013

Miałam w życiu wielkie szczęście
Spotkałam  na swej drodze Niezwykłą Kobietę
 Gdziekolwiek Jesteś ... dziękuję za wszystko Mamusiu.

sobota, 20 kwietnia 2013

Robię porządki

Niektóre kobiety mają słabość do butów
Inne do torebek, jeszcze inne do perfum czy biżuterii
A ja
A ja  Mam słabość do ...wszystkiego..
Cholera!

niedziela, 14 kwietnia 2013

Leniwa , senna niedziela.
 K. czyta. Nagle
- Mamo ,co to są falbanki???-pyta
Otwieram usta by odpowiedzieć
ale słyszę
- Jak to nie wiesz?! -odpowiada mała H.
Falbanki to pierzaste piętra na sukience- mówi.
Zastygłam
I moje usta w zadziwieniu też.

piątek, 12 kwietnia 2013

Światowy Dzień Czekolady.

Upiekłam ciasto jogurtowe z czekoladą właśnie.
Lubię.
 Zwłaszcza zimą, ociepla , otula , daje energię
Nie wspomnę o innych makro i mikroelementach.
Cały czas smakuje lepiej niż marchewka.
Jeszcze nie czuję wiosny
Zimno , buro i mało sładko.
Dlatego kupuję tabliczkę
najlepiej czarnej  70%
biorę książkę i idę świętować.

czwartek, 4 kwietnia 2013

Temat dnia, tygodnia , miesiąca.
Mówią o niej wszyscy
W pracy ,sklepie, na przystanku, na blogu.
Pogoda, aura , zima po prostu..
Niekończąca się opowieść
 zniechęca,
osłabia
demotywuje
otępia
nudzi , całkiem jak ta wyliczanka.
Ale my się nie dajemy.
Wczoraj - małe domowe  disco przy adapterze!!!
Tak, tak winylowa płyta Oddziału poszła w ruch.
Piękna sprawa,
 kupa śmiechu, zabawy, wspomnień.
Na przekór zimie, na przekór temu ,
na co nie mamy wpływu.
Może w sobotę jakaś mała domówka dla zaprzyjaźnionych?
W końcu klimatycznych płyt ci u nas dostatek.

wtorek, 2 kwietnia 2013

niebezpiecznie oddaliłam się od bloga,
odstawiłam
zapomniałam
przykryłam innymi sprawami
zepchnęłam myśli w głąb
zaniedbałam swoją blogoterapię
niedobrze
czas wrócić...

piątek, 15 lutego 2013

Skończyłam "Solo".
Zapiski, refleksje, przemyślenia, cytaty.
Książka o samotności , miłości, odchodzeniu.
O tym , że są ludzie, których nie można zastąpić.
Kiedy ich zabraknie , zostaje przestrzeń, której nie da się
Wypełnić i nikt nawet nie próbuje. Nic nie jest już takie samo...
Książka o smakowaniu życia , o prostych przyjemnościach
O radości i odkrywaniu świata
O kobiecości...

Warto przeczytać.

wtorek, 5 lutego 2013


w tym roku postawiłam na nicnierobienie
jak dobrze nic nie musieć
jak chcę to planuję , jak nie , daję się ponieść zdarzeniom
kawa, książka, spacer na przełęcz,
twarz wystawiam do słońca
siadam koło kapliczki
słucham wiatru
patrzę na góry

Tak było przez chwilę . Już wróciłam.
Koniec urlopu od codzienności.
Żal...

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Grzechem byłoby narzekać ,że jest się kobietą .
Ale dziś ,doszłam do ściany...

czwartek, 10 stycznia 2013

Myślę , że jest tylu fajnych ludzi dookoła.
Spotykam ich często , rzadko doceniam...