niedziela, 31 października 2010

Taki dzień jak dziś nie trafia się często. Zostałam sama.
Mąż wziął dzieci i wyjechał do rodziny.( Chwała mu za to!)
A ja..niespiesznie się snuję po domu, zaglądam w różne dawno
nieodwiedzane miejsca, patrzę przez okna na
słoneczny ogród, który powoli zamiera.Nicuję własne myśli.
Robię plany na cały miesiąc. To wyjątkowy czas dla nas.
Miesiąc urodzinowy. Zaczyna H. jutro z samego rana.
Potem K. , ja na koncu ale w tym roku ma być wyjątkowo uroczyście
bo okrągłe, czterdzieste . Mówią ,że to graniczne, że potem
wszystko się zmienia. Nie sądzę.

Myślę jak pogodzić te wszystkie uroczystości.
To nawet przyjemne rozważania, przy kawie, muzyce.
Nikt nie przeszkadza, nic nie chce, nie trzeba rozsądzać kto winien a kto nie..
Dawno tak nie miałam.. chwilo trwaj!

7 komentarzy:

  1. Moja droga B.,

    nie zmienia się nic a nic, zapewniam!
    To mówię ja, Zaawansowana Czterdziestka :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bedzie dobrze, wiem cos o tym :)

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam jak mąż zabiera dzieci i mogę w ciszy myśli składać
    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja Droga A:)))
    No, no od sierpnia upłynęło kupę czasu , mozna już nabrać doświadczenia, he, he..Buźka:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Beatto:)
    Wierzę na słowo:)))))Pozdrawiam w takim razie i pytam czy mogę się zapisać do Klubu Szalonych Czterdziestek???

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu:))))
    Też to uwielbiam... od czasu do czasu taki samotny malutki resecik, odjazd od codzienności, mniam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja droga B.,

    biorąc pod uwagę, ile się ostatnio dzieje, myślę, że nabieram, nabieram doświadczenia.....

    OdpowiedzUsuń