czwartek, 4 marca 2010

Od rana walczę...
Z bólem głowy, z własną niemocą, niedociągnięciami swojego ciała.
Z wymaganiami życia, oczekiwaniami, wewnętrzną krytyką .
Taki dzień? I niby słoneczny , radosny.I niby chce się żyć,
Teoretycznie.
Próbuję pracować, piszę, poczytuję artykuł o dojrzałości.
Zdecydowanie jestem na drodze do ...
Chociaż czasami wpadam do rowu.
Bywam dojrzała.
Doskonałość w tej materii to utopia.
Całe szczęście ,że nie tylko ja tak myślę.
Może nie jest ze mną tak źle?
Tylko ten ból głowy...

11 komentarzy:

  1. Moja droga B.,

    na szczęście nie jesteśmy jabłuszkiem albo gruszką, że dojrzejemy i bach... nie ma nas... Dojrzewamy całe życie, mamy prawo do błędów.

    Hmmm... ale wisienką, taką na torcie, to mogłybyśmy być, co? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja Droga A.
    Juz się widzę na tym torcie w roli "wisieńki" he, he..Szkoda tortu!

    A tak swoją drogą , pamiętasz Wiśnię?
    No musisz chyba , nie bądź wiśnia, pamiętasz?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej, no pewnie, że pamiętam! Aaaaa, duża wisienka z niego była ;)

    Och tam, co szkoda tortu... Możesz z niego wyskoczyć na przykład!

    OdpowiedzUsuń
  4. Holdenie:)
    Nie radzę sobie z bólem środka, bardziej chyba...
    Tak dziś mam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pewnie, że nie jest z Tobą źle!
    Ani trochę.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mauro:)
    Mimo wszystko próbuję terapii śmiechem, mimo i na przekór wszystkiemu.
    Nie daję się:))))))

    OdpowiedzUsuń
  7. ta niedojrzałość, w odpowiednich dawkach rzecz jasna, to taka klapa bezpieczeństwa, przez którą można od czasu do czasu czmychnąć od całkiem poważnego i dorosłego wszystkiego

    OdpowiedzUsuń
  8. Bello :) ależ oczywiście, że to utpia, ta idealnosć :) niczym się nie przejmuj... głowa do góry, tabletkę popić i zacząć odczuwać piękno dnia ostatniego (przed weekendem!) :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uliszko:)
    Myślę,ze czasem całkiem z premedytacją wybieramy opcję "mniej dojrzały". I mamy do tego prawo i to normalne jest i ludzkie.
    I cieszę się mimo wszystko:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mała Mi:)
    Bez tabletki się nie obyło, niestety.Ale dzis , głowę do góry podniosłam, włos spięłam i ruszyłam przed siebie.
    Miłego :))

    OdpowiedzUsuń