piątek, 16 października 2009

Dzisiaj mam 'wolne", tzn. wolne od pracy intelektualnej . Kazda inna mnie lubi więc przerw nie mam.Od rana w wirze codziennosci ale ze południe juz, więc przyszła pora na " Chwilę dla Ciebie".Zasiadam więc do kompa , sprawdzam pocztę ,zalę się koleżance A. na skype jakie to zycie nie jest proste.Mam chwilowy luz, ciepła kawa z kardamonem ogrzewa dłonie i serce, do tego musi byc cos na słodko. Czemu wlasnie ten a nie inny smak jest moim przeklenstwem? Nie dosc ze niezdrowy to jeszcze idzie w... no wiadomo w biodra.Ale co tam ! Walczyc będę ze sobą od poniedziałku jak nie tego to innego i tak w kółko. Nawet wieczorny wygibas nie motywuje do przejscia na dietę a" mowi się",ze wysiłek fizyczny wyzwala endorfiny , czy endomorfiny czy morfinę, cholerka nie pamietam. U mnie wyzwala tylko zmęczenie i juz .Więc co robic?Muszę isc na ciacho chyba.

1 komentarz:

  1. Moja droga B.,

    wiedz, że istnieje osoba, która doskonale Cię rozumie. I pozdrawia znad ptasiego ;)

    OdpowiedzUsuń